Nowe stado opuściło bieszczadzką zagrodę
W ostatnim dniu marca otwarto zagrodę adaptacyjną w Sokolikach, gdzie 10 żubrów przygotowywało się do zamieszkania na wolności, w Dolinie Górnego Sanu. Wydarzeniu nadano uroczysty charakter – przyjechali leśnicy i specjaliści zajmujący się żubrami, był także przedstawiciel Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych. Datę upamiętnia tablica w kamieniu, a spotkanie było okazją do wymiany doświadczeń hodowlanych.
Stworzenie od podstaw nowego stada jest działaniem bez precedensu i może dostarczyć fachowcom wielu cennych informacji. Nadleśnictwo Stuposiany, które całe przedsięwzięcie zorganizowało, śledzi poczynania dziesiątki żubrów na bieżąco. Trzy z nich zaopatrzono w obroże z nadajnikami GPS, dzięki czemu wiadomo, gdzie się znajdują, jakimi szlakami i w jakich konfiguracjach wędrują. Już znacznie oddaliły się od ogrodzenia, ale pozostają jeszcze także pod obserwacją naziemną – i są dokarmiane. Nikt jednak nie ma wątpliwości, że sobie poradzą – dotyczy to zwłaszcza siedmiu żubrów pochodzących z zagrody pokazowej w Mucznem, którym pobyt w zagrodzie adaptacyjnej był szczególnie potrzebny, bo 3 samice odłowione wcześniej z wolności na pewno nie będą miały kłopotu z powrotem w plener.
Wszyscy zaangażowani w projekt mają nadzieję, że grupa zasiedli obszar zajmowany kiedyś przez inne stado. Przed ponad trzema laty zginęło z powodu gruźlicy, ale po okresie niezbędnej kwarantanny naukowcy stwierdzili, że teren jest już bezpieczny i pora, by żubry znów się tam pojawiły.
Zdjęcia: Ewa Tkacz i Tomasz Różycki (Nadleśnictwo Stuposiany). Jak widać na jednej z fotografii, żubry nie będą jedynymi dużymi mieszkańcami tego regionu.