Ważne podsumowania w Bad Berleburg
Półtora roku minęło od utworzenia w Niemczech pierwszego wolnego stada żubrów i z tej okazji w Bad Berleburg (Północna Nadrenia-Westfalia), w zabytkowym zamku Wittgenstein zorganizowano międzynarodową konferencję pod hasłem „Z niewoli na wolność – wyzwania dla powracających gatunków”. Przybyło na nią 50 specjalistów z Danii, Hiszpanii, Holandii, Litwy, Rumunii i Szwecji oraz oczywiście z Polski – bo nasi naukowcy od początku, jeszcze na etapie planowania
projektu, odegrali i wciąż odgrywają w nim bardzo ważną rolę, przede wszystkim doradczą. To głównie na polskich doświadczeniach opierali swoje działania niemieccy hodowcy.
Osiem żubrów (1 byk, 5 krów i dwa cielęta) zostało wypuszczone z istniejącej tam zagrody w górzysto-lesisty region Rothaargebirge w kwietniu 2013 r. Docelowo ma ich być 25. Powiększające się stado jest przez cały czas dokładnie, wszechstronnie monitorowane i już wiadomo, że eksperyment się udał. Nie sprawdziły się różne wcześniejsze obawy związane z obecnością tak wielkich zwierząt na swobodzie, m.in. dotyczące ewentualnych nadmiernych szkód w lasach czy zagrożenia dla ludzi i ruchu drogowego. Żubry nie powodują wypadków, nie są agresywne i niebezpieczne dla ludzi, a szkody w lasach są mniejsze niż się spodziewano.
Profesor Kajetan Perzanowski, ze Stacji Badawczej Muzeum i Instytutu Zoologii PAN, w Ustrzykach Dolnych, który wystąpił na konferencji z referatem dotyczącym rozwoju karpackiej populacji żubrów, uważa to spotkanie za bardzo ważne. – Zarówno lokalizacja niemieckiego stada, jak i naszego zachodniopomorskiego mogą być wzorcem czy punktem odniesienia dla tworzenia nowych stad w Zachodniej Europie. Takimi wzorcami nie mogą być bardzo słabo zaludnione Bieszczady, ponieważ na Zachodzie po prostu nie ma już takich miejsc, a Puszcza Białowieska też jest tylko jedna, jedyna w swoim rodzaju. Natomiast
żubry zachodniopomorskie żyją wśród mozaiki terenów rolniczych i lasów, a w Niemczech mają do dyspozycji ładny las, owszem, ale otoczony przez ogromnie zaludnione, gęsto zamieszkałe tereny, charakterystyczne dla Niemiec. To jednak pokazuje, że można mieć wolne stada żubrów nawet w takich, pozornie niesprzyjających warunkach. I to właśnie, wydaje mi się, jest najważniejsze.
Prezentacje na konferencję przygotowali też dr hab. Rafał Kowalczyk i dr Tomasz Samojlik z Instytutu Biologii Ssaków PAN w Białowieży oraz Maciej Tracz z Zachodniopomorskiego Towarzystwa Przyrodniczego.
W Bad Berleburg istnieje ciekawie zorganizowana zagroda pokazowa żubrów, która cieszy się wielkim powodzeniem – można przejść parokilometrowy szlak obserwując zwierzęta. Liczba odwiedzających ośrodek przekroczyła najśmielsze oczekiwania gospodarzy. Od chwili jego otwarcia w 2012 r. przybyło tu 70 tys. osób, a w tym roku odwiedziło go już o 2,5 tys. więcej ludzi niż w analogicznym okresie 2013 r.
Profesor Perzanowski podkreśla, że zagrody pokazowe są bardzo ważnymi miejscami dla popularyzacji żubrów i wiedzy o nich. Podobnie stało się w Mucznem, w Bieszczadach, w Nadleśnictwie Stuposiany. Zainteresowanie otwartą w maju 2012 roku zagrodą także jest ogromne, znacznie więk
sze niż zakładano. Liczono na kilkanaście tysięcy osób rocznie, tymczasem do czerwca żubry w Mucznem obejrzało ponad 125 tys. osób. Na pewno można powiedzieć, że to sukces.
Zdjęcia udostępniono nam ze strony internetowej Wisent-Welt-Wittgenstein. Copyright „Trägerverein Wisent-Welt-Wittgenstein e.V.”