Kazimierz Fudała - wspomnienie

Redakcja|28.12.2021

Kazimierz Fudała

Kazimierz Fudała — ostatni opiekun komańczowskich żubrów — wspomnienie na prośbę Ryszarda Paszkiewicza

Odchodzą na „niebiańskie polany” kolejni ludzie związani z reintrodukcją żubrów w Bieszczadach. Nie ma już wśród nas Władysława Pepery, Jerzego Sadury czy Mariana Dąbrowskiego.

23 grudnia 2021 roku pożegnaliśmy na cmentarzu w Nowym Łupkowie Kazimierza Fudałę. Kim był ten skromny, zakochany w bieszczadzkiej kniei człowiek?

Kazimierz Fudała urodził się w 1934 roku i całe swoje zawodowe życie związał z Nadleśnictwem Komańcza. Pracę zaczynał w 1956 roku, jako robotnik leśny. W związku z wypadkiem przy pracy musiał zmienić swój sposób na życie.

W 1976 roku podjęto decyzję o budowie drugiej zagrody żubrzej w Bieszczadach. Na ten cel wybrano teren w miejscowości Wola Michowa w Nadleśnictwie Komańcza. Po jej wybudowaniu i sprowadzeniu żubrów szukano człowieka, który mógłby sprawować opiekę nad tymi zwierzętami. Los chciał, że pracę tę powierzono Panu Kazimierzowi. Przyszłość pokazała, że był to świetny wybór.

Z pełnym oddaniem zaopiekował się stadem w zagrodzie, pełniąc równocześnie funkcję gajowego ds. łowieckich. A nie było to łatwe, bo należało codziennie dojść 6 km z gajówki  do zagrody. W zimie często przebijał się przez głęboki śnieg (a wtedy to były zimy, a nie obecne „stany klęskowe”). Często należało wyrąbać lód przy wodopojach. Trzeba było też wsypać karmy w koryta, zrzucić siano i buraki oraz przejrzeć ogrodzenia 16 hektarowej zagrody. Do tego dochodziła opieka nad chorującymi osobnikami. Pan Kazimierz wspominał jak przygotowywał napój dla chorego cielaka złożony z mleka i jajek. Te codzienne czynności trwały przez cztery lata, aż do czasu wypuszczenia żubrów na wolność w 1980 roku, ale zainteresowanie żubrami nie ustało z tą datą.

Obserwował przemieszczanie żubrów, inwentaryzował szkody przez nie czynione oraz ustalał struktury stad.  Podprowadzał również pod stada zainteresowanych żubrzymi tematami ludzi — lekarzy weterynarii, naukowców i dziennikarzy. Wraz z leśniczym Jerzym Sadurą stanowił encyklopedię wiedzy o żubrach w Komańczy.

W uznaniu zasług to Jego właśnie wybrano do odsłonięcia w 2006 roku pierwszego w Bieszczadach obelisku poświęconego żubrom w Woli Michowej. Był już wtedy od siedmiu lat na emeryturze, ale chętnie uczestniczył w tej uroczystości. Przygotowując opracowanie na temat tej subpopulacji — „Żubr w masywie Chryszczatej i Krąglicy. Był, jest, czy będzie?” — wiele informacji uzyskałem od Niego. Gdy Go spotykałem zawsze pytał jak się mają żubry, jak z ich zdrowiem, jak daleko zawędrowały już od zagrody. Było widać, że wspomina żubry z sentymentem.

Dziękuję Ci Panie Kazimierzu, dziękują Ci też wyhodowane przez Ciebie żubry. Pozostaniesz w naszej pamięci.

Ryszard Paszkiewicz