Żubry nadal przy paśnikach
Przedłużająca się zima nie stanowi specjalnego problemu dla nadleśnictw opiekujących się żubrami w wolnych stadach. Dokarmiane przez ludzi zwierzęta mają co jeść i paszy dla nich nie brakuje. W północno-wschodniej Polsce (Puszcza Białowieska, Borecka i Knyszyńska) leśnicy są przyzwyczajeni do tego, że zimy są sroższe niż w centrum i na zachodzie kraju, a pokrywa śnieżna zalega dłużej. Na ogół obyło się więc bez uzupełniania magazynów, chociaż np. w Nadleśnictwie Borki dodatkowo zakupiono ostatnio 20 ton ziarna. Nie było to jednak nic nadzwyczajnego. W Puszczy Boreckiej udaje się wzorcowo zminimalizować straty powodowane w lesie przez żubry, prawie też nie wychodzą one na okoliczne łąki i pola.
Żubry potrzebują codziennie bardzo dużo pokarmu – ok. 30 kg. W miejscach dokarmiania dostają sianokiszonkę, siano, buraki pastewne, kukurydzę, owies, przygotowane są też dla nich lizawki solne.